Kultura

Fotofestiwal i magiczna Łódź

Nie potrzeba pretekstu, żeby udać się do Łodzi, ale czasem potrzebna jest zasłona dymna… Trafiła się akurat dwudziesta edycja Fotofestiwalu, więc zapadła szybka decyzja – „Wir fahren nach Lodz!”, jak śpiewają Niemcy i jak powiedział nasz niemiecki przyjaciel. Uwijaliśmy się jak w ukropie, żeby zdążyć na dwa wieczorne mecze naszych narodowych drużyn w dodatku ukrop był także dosłowny – trafił się nam najgorętszy dzień roku.
Mając w pamięci spektakularną edycję Fotofestiwalu z 2015 roku oczekiwałam od jubileuszowej, że będzie wprost ekstatyczna. O, naiwności! Było po prostu… coviodowo. Przynajmniej na głównej wystawie w Art_Inkubatorze – wiele aluzji do pandemii, projekty mocujące się z doświadczeniem kwarantanny, smutek, izolacja, pustka… Fotograficzny zapis atmosfery światowej rozwałki. Dlatego wyłowiłam z pospiesznie dość oglądanych wystaw tylko kilka zdjeć. Reszta to migawki z Łodzi, ukochanego miasta.

Stadion ze sztuczną publicznością na kartonikach.
Z cyklu „Corona Rapsody”, fot. Rafael Heygster.
Śmieci przerobione na artystyczne kostiumy w stolicy Konga.
fot. Colin Delfosse „Embodying Kinshasa”
Zdjęcie z wystawy „Niech żyje Białoruś”
Ulica Piotrkowska od strony Placu Wolności
Scena w restauracji Komediowa
Restauracja Komediowa – śniadanie na słodko
Kamienica pod Gutenbergiem ze smokami na fasadzie
Jedno z zielonych podwórek na Piotrkowskiej
Art_Inkubator – główna siedziba Fotofestiwalu
Off Piotrkowska, czyli stara dobra alternatywa
Kultowy sklep Pan Tu Nie Stał
Jeden z wielu łódzkich murali
Moda na Off Piotrkowska
Szyld słynnego klubu studenckiego 77

Zdjęcia: Monika Pasiorowska & Verena


744 views