Zapraszam do walca! Na świeżym powietrzu…
by Verena
Nic mnie tak ostatnio nie zachwyciło jak Muzeum Drogownictwa.
Continue reading "Zapraszam do walca! Na świeżym powietrzu…" →
Continue reading „Aura Nawiedzenia, czyli o malowaniu katolicyzmu”
Fuzja Japonii i Italii na talerzu: linguine z matchą w sosie śródziemnomorskim. Palce lizać to mało powiedziane.
Continue reading „Matchatuna – włoska pasta z japońskim akcentem”
Kościół popijarski w czeskiej Litomyśli łączy barok z nowatorskimi dziełami sztuki współczesnej. Miks wypada zagadkowo, no i oczywiście śmiesznie. Czesi nie potrafią inaczej.
Continue reading „Tęcza Ducha Świętego i przymierzanie sutanny”
Postanowiłam gromadzić w postach same zdjęcia okładek książek wydawanych po wojnie w rozmaitych dziedzinach. Część pierwsza dotyczy spraw technicznych.
Continue reading „Okładki książek – perełki graficzne PRL-u. cz. 1”
Jesteśmy o krok od stworzenia hełmu, który będzie czytał nasze myśli, a zazdrościmy stułbi płowej. Przede wszystkim nieśmiertelności – może żyć wiecznie, o ile ma pożywienie. Jeśli rozerwiemy ją na drobniutkie kawałki, sama złoży się ponownie do kupy i żyje dalej. A nam nawet noga nie odrośnie, kiedy ją stracimy.
Na planie dokumentu o nim samym Herzog został postrzelony przez szaleńca. Z krwawiącym podbrzuszem mówi, że przecież to nic takiego i ciągnie swoją opowieść. Jego ukochany obrazek z dzieciństwa – zygzakowaty wodospad na pionowej ścianie – dobrze odzwierciedla jego osobowość. Człowieka twardego jak skała i tryskającego niespożytą energią i pomysłami.
Czym jest praca? Wokół tego pytania krążył szwedzki reżyser Erik Gandini, przemierzając z kamerą różne regiony świata i przypatrując się ludziom o skrajnych statusach.
Continue reading „Body Parts, czyli jak się robi sceny rozbierane w filmach”
Wielki Albrecht Dürer w National Gallery, zadziwiająca sztuka Peru i ekspresyjny Hokusai w British Museum, a w V&A parę zabawnych rarytasów.
Wciąż w procesie przygotowania, ale już działa w sieci…
Kończyły się na nim wszystkie imprezy. Śpiewaków zdejmowała policja, gdy dochodzili do krawędzi. Piło się tam poranną kawę, leczyło złamane serce, organizowało najdziwniejsze sesje mody na kominach. Legendarne Smuli.