Kultura

Inseminacja i inne smuteczki

Jedna z największych tragedii socjalizmu – państwo tak bardzo się tobą opiekuje, że więź z drugim człowiekiem staje się zbędna. Zamiast ramienia, w które możesz się wypłakać, podsuwa ci formularz.

Szwedzki reżyser Erik Gandini pokazał, jakie są skutki rewolucji przeprowadzonej pod hasłem: każdy obywatel może być niezależny. Od dzieci, rodziców, partnera (małżeństwo okazało się instytucją nienowoczesną i mało pojemną) a jego bezpieczeństwem miał sie zająć aparat państwowy. To sie działo 40 lat temu. Dzisiaj to kraj o najwiekszej liczbie singli, samotnych matek, a także kraj, w którym imigrantom najtrudniej się zasymilować – średnio potrzebują 7 lat, żeby znaleźć pracę. To kraj upiornych instytucji takich jak agencja, która zajmuje się poszukiwaniem krewnych po zmarłych w celu przekazania im schedy. Tam więzi rodzinne są tak marne i ludzie nie utrzymują, na zupełnie masową skalę, kontaktów z rodzicami, że państwo bawi się w detektywa, żeby przekazać, czesto ogromne sumy odziedziczonych pieniędzy dzieciom. Zdarza się, że ktoś popełnia samobójstwo i sprawa wychodzi po… dwóch latach. Nie miał kontaktów z bliskimi ani sąsiadami, płatności i rachunki – dzięki całkowicie zautomatyzowanemu systemowi – same się uiszczały. Nie było więc szansy, że inkasent gazowy odkryje wisielca. Szwedzi to też zorganizowany naród. Mają stowarzyszenie (Zaginieni), które liczy 25000 członków i zajmuje się odnajdywaniem ludzi, po których ślad zaginął. Wolontariusze spotykaja się regularnie i przeczesują przydzielony teren, najczęściej leśny. Te akcje stały się elementem szwedzkiego stylu życia.
Jedną ze smutniejszych rzeczy w filmie, który zresztą w wielu momentach jest zabawny i treści podane są w lekki sposób, to instruktażowa, popularna w tym kraju autoinseminacja.
Ale gwoli sprawiedliwości w filmie występuje też szczęśliwy Szwed. Tyle że mieszka w Etiopii. To chirurg, który w warunkach zupełnie garażowych prowadzi klinikę. Leczy zupełnie beznadziejne przypadki za pomocą prostych narzędzi i przedmiotów codziennego użytku (szprychy rowerowe jako stabilizator złamanych kości etc.). Trzeba zobaczyć, jak ratuje myśliwego przekłutego na wylot wielką dzidą… Nie widziałam lepszej sceny w żadnym filmie, dlatego postanowiłam, że pojadę do Etiopii i uścianę dłoń doktorkowi.

Film „Szwedzka teoria miłości” do zobaczenia tylko jutro o 18.30 w Iluzjonie.

 

Dr.Erichsen2foto_CarlNilsson LT

One comment

Comments are closed.